Kiedy spadł pierwszy śnieg w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo relacji właścicieli psów z zimowych spacerów. Radośnie hasające, tarzające się w śniegu i nurkujące w zaspach czworonogi, to zdecydowanie uroczy widok. Niestety zima nie zawsze i nie dla wszystkich bywa łaskawa. W tym roku zagościła na dobre szczodrze obdarowując wszystkimi atrybutami – mrozem, śniegiem, zimnym wiatrem i lodowymi soplami, a w pakiecie otrzymaliśmy… zasolone chodniki – wróg wszystkich psich łapek! Kontakt z solą sprawia psu ból, może przyczyniać się do powstawania otarć, ran a nawet owrzodzeń. Jeśli jest możliwość, to najlepiej ominąć takie miejsce, ale czasami bywa to trudne. Właściciele małych psów mogą je w ostateczności wziąć na ręce i przenieść, ale co ma zrobić opiekun dorosłego nowofundlanda? Raczej go nie przeniesie, ale może zadbać o pielęgnację psich łap. Przed spacerem warto użyć specjalnego balsamu, wazeliny lub innego specyfiku z lanoliną, który pomoże chronić łapy. Natomiast po powrocie do domu można przemyć łapki czystą wodą, aby wypłukać resztki soli i śniegu oraz wytrzeć je ręcznikiem.
Predyspozycje rasowe i osobnicze, wiek, kondycja i struktura szaty sprawiają, że psy różnie znoszą przebywanie w niskich temperaturach. Są rasy psów, które przynajmniej teoretycznie, lepiej sobie radzą – na przykład husky najprawdopodobniej lepiej zniesie przebywanie na zewnątrz w chłodny dzień niż charcik włoski. Berneńskie psy pasterskie mojej koleżanki uwielbiają przebywać na mrozie, kładą się w śniegu i za nic nie chcą wracać do domu. Z kolei foksterier sąsiadów wyrywa z klatki jak z procy, ale po kilkunastu minutach spaceru kiedy łapki są „zakulkowane” śniegiem, pies woli wrócić do domu. Na negatywne skutki zimna bardziej narażone są psy stare i schorowane niż młode i pełne energii. W procesie udomowienia psy przystosowały się do naszego trybu życia. Mieszkamy w ciepłych, dobrze ogrzewanych (czasami przegrzewanych) pomieszczeniach. Psy coraz rzadziej wykonują pracę, do której pierwotnie były predysponowane, a coraz więcej czasu spędzają na kanapie. To wszystko sprawia, że zmiana temperatur o kilka a nawet kilkadziesiąt stopni przy wychodzeniu z ciepłego domu na zewnątrz jest bardzo nieprzyjemna. Niektóre psy wydają się być bardzo zadowolone z aktywności na śniegu, ale tylko do momentu kiedy futro nie jest mokre, bo wtedy robi się im zimno.
Po czym poznać, że psu jest zimno?
Bacznie obserwujmy psa. Pies, który odczuwa dyskomfort z powodu niskiej temperatury często trzęsie się z zimna, podkula ogon i popiskuje. Zdarza się, że jego sierść jest zjeżona, a pies zawraca do domu, jest niemrawy, powolny i ospały, niechętnie reaguje na wołanie opiekuna. Jeśli zazwyczaj chętnie witał się z innymi psami, a teraz ich unika, to również może to być spowodowane odczuwanym przez psa wyziębieniem.
Co zrobić kiedy nasz pies marznie na spacerze?
Możemy mu zaoferować odpowiednie psie ubranie. Ubieranie psów to temat dość kontrowersyjny i niekiedy budzący skrajne emocje. Większość psów nie przepada za ubieraniem, bo nie jest to dla nich naturalne. Jeśli nie ma takiej potrzeby, to pozwólmy psu być psem. Zdarza się jednak, że psy marzną i wtedy dobrze jest zadbać o jego komfort, przygotowując go do założenia derki czy kurtki. Celowo napisałam przygotowując go, aby zwrócić uwagę na dobrostan psa i zbudowanie pozytywnego skojarzenia metodą małych kroków.
Nie każdy pies lubi śnieg. Zdarza się, że zabawy na śniegu bardzo podobają się psu, ale ich konsekwencje już niestety mniej. Wiedzą o tym właściciele psów długowłosych. Przy niskich temperaturach śnieg jest lekki i puszysty, ale kiedy temperatura jest bliska zeru staje się ciężki, zbity i przyczepia się do sierści tworząc ciężkie kule. Bywa też zmorą dla psów długouchych – oblepione śniegiem uszy stają się bardzo ciężkie, co jest nie tylko bardzo nieprzyjemne dla psa, ale może wywoływać ból i odmrożenia. Jak sobie z tym radzić? Możemy zamówić psu odpowiedni kombinezon, który chroni już nie tylko tułów, ale również łapy. Jeśli opiekun zdecyduje się go zakupić musi zwrócić uwagę na następujące kwestie: kombinezon nie może krępować psu ruchów, powinien być wykonany z oddychającej tkaniny, która nie filcuje sierści, a krój i rozmiar dobrany do konkretnego osobnika. Psy z długimi uszami można wyposażyć w specjalne nauszniki, tzw. snoody. Podobnie jak z kombinezonem należy psa przyzwyczaić do ich noszenia.
Jak zaplanować spacer?
Zimą lepiej jest pójść na krótki, ale aktywny spacer – możemy zwiększyć ilość spacerów, ale skrócić ich czas. Jeśli chcemy potrenować z psem np. posłuszeństwo, to unikajmy ćwiczeń statycznych, a wykonujmy więcej dynamicznych, wymagających poruszania się. Absolutnie nie zostawiajmy psa pod sklepem! Siedzenie w jednym miejscu na zamarzniętym chodniku, może mieć poważne konsekwencje. W miarę możliwości zaplanujmy najdłuższy spacer na porę dnia kiedy jest najcieplej, czyli zazwyczaj około południa. Jeśli wybieramy się na spacer w bardziej odległe miejsce, do którego zamierzamy jechać samochodem przygotujmy psu odpowiednie warunki. Możemy zaścielić ciepły drybed lub kocyk. Jeśli uprawiamy jakiś zimowy sport lub po prostu byliśmy na aktywnym spacerze, a nasz pies akceptuje derkę, możemy mu ją założyć na czas jazdy samochodem. Zima zaskakuje drogowców, ale wcale nie musi zaskakiwać opiekunów psów. Wystarczy się do niej odpowiednio przygotować!