Wiosenna przerwa świąteczna – zamówienia złożone od 11.04.’25 będą realizowane po świętach z wysyłką od 28.04.’25 | Easter break 11.04 – 22.04.’25

Wskazówki przy zmianie diety pupila

Wskazówki przy zmianie diety pupila

Alergia lub nietolerancja pokarmowa, to jedna z najczęstszych przyczyn zmiany diety naszych pupili. Psy, które często wykazują objawy, takie jak wzdęcia, biegunka, swędzenie, wymioty czy łuszcząca się skóra, mogą na nią cierpieć. Zdarza się również, że istnieją inne przyczyny tych problemów, dlatego warto zawsze skonsultować się z zaufanym lekarzem weterynarii.

Od czasu do czasu jesteśmy zmuszeni wprowadzić zmianę w diecie. Ponieważ każda zmiana wymaga przystosowania się organizmu, a zwłaszcza jelit, nie powinna być przeprowadzana zbyt często, a jeżeli już, to przede wszystkim delikatnie.

miska ceramiczna dla psa
miska ceramiczna dla psa

Obok alergii/ nietolerancji, jednymi z najczęstszych przyczyn, powodujących konieczność przejścia na inny rodzaj pożywienia może być:

– zdiagnozowanie przewlekłej choroby, która wymaga specjalnej diety np. przy cukrzycy lub niewydolności nerek

– nadwaga lub niedowaga pupila

– konieczność przejścia z karmy dla szczeniąt na karmę dla dorosłych lub w późniejszym okresie na karmę dla seniorów

Aby zwierzak jak najlepiej to zniósł, dobrze jest stopniowo przez ok. tydzień, dodawać nową karmę do starej i powoli zwiększać proporcje tej nowej. Większość psów dobrze radzi sobie z tego typu zmianą. Zdarzają się jednak bardzo wrażliwe zwierzaki i wtedy należy ten okres adaptacji przedłużyć. Trochę inaczej wygląda sytuacja przy zmianie diety z karmy np. suchej na morką. Nie zaleca się wtedy mieszania,  ze względu na różne czasy trawienia w żołądku. Lepiej jest podawać nowy pokarm stopniowo w odstępach kilku godzin. Przy okazji takiej zmiany, niech nas nie zdziwi ilość wypijanej wody.  Przy mokrej karmie, psiak będzie pił znacznie mniej niż przy suchej.

miska ceramiczna polele
Psie sporty – kilka najpopularniejszych dyscyplin

Psie sporty – kilka najpopularniejszych dyscyplin

Psy są doskonałymi kompanami do bardzo wielu aktywności. Wspomagają ludzi w różnych dziedzinach, a ich praca i umiejętności bywają niezwykłe. Dużą popularnością wśród opiekunów zwierząt cieszą się psie sporty. Są to różnorodne dyscypliny, które człowiek może trenować z psem. Wymagają niekiedy dużych nakładów związanych z zakupem odpowiedniego sprzętu oraz organizowaniem treningów.

Oto niektóre z nich:

1. Agility – to dyscyplina sportowa, która polega na pokonywaniu przez psa specjalnego toru przeszkód. Opiekun wysyła psa na przeszkody w określonej kolejności, a zadaniem czworonoga jest bezbłędne wykonanie zadania w jak najkrótszym czasie. Na zawodach istnieje podział na klasy w zależności od wzrostu psa oraz ze względu na stopień trudności toru. Agility można trenować z każdym psem (pod warunkiem braku przeciwskazań zdrowotnych i wiekowych), ale są rasy bardziej predysponowane do tego sportu.

2. Obedience – słowo to oznacza „posłuszeństwo”, dyscyplina polega na wykonywaniu przez psa komend wydawanych przez przewodnika. W trakcie zawodów psy dostają różnorodne zadania, np. chodzenie przy nodze, warowanie czy aportowanie, a ich trudność zależy od klasy w jakiej pies startuje. Im wyższa klasa, tym zadania są bardziej złożone i wymagające.

3. Bikejoring – to norweska dyscyplina sportów zaprzęgowych, w której pies biegnie przy rowerze. Stanowi połączenie kolarstwa górskiego z aktywnością psa. Rower wyposażony jest w specjalny wysięgnik, do którego przypięta jest linka z amortyzatorem. Pies powinien biec z przodu, przed rowerem i utrzymywać stale napiętą linkę. Na zawodach liczy się szybkość, technika i współpraca czworonoga z jadącym na rowerze opiekunem.

obroża smycz  border collie

­4. Dogfrisbee – polega na rzucaniu przez człowieka i łapaniu przez psa specjalnego dysku. Jest to aktywność, która ma kilka dyscyplin, np. Superminidistance (polega na aportowaniu przez psa frisbee w wyznaczonych strefach w czasie 90 sekund, im bardziej odległe pole, tym więcej punktów uczestnicy otrzymują, dodatkowe punkty można zdobyć za łapanie dysku w powietrzu kiedy łapy zwierzaka są oderwane od podłoża), Longdistance (to konkurencja, w której liczy się odległość – im dłuższy rzut pies złapie, tym lepiej), Freestyle (polega na zaprezentowaniu specjalnego układu rzutów i sekwencji w czasie 2 minut). Ciekawą konkurencją jest Frizgility, która łączy w sobie agility i frisbee. Zadaniem psa jest pokonać ​

5. Taniec z psem (Dog Dancing) – mało popularny w Polsce sport, który polega na wykonaniu przez człowieka i psa układu komend i sztuczek w rytm muzyki. W ramach zawodów uczestnicy mogą brać udział w dwóch konkurencjach: Heelwork to Music i Freestyle. Pierwsza zakłada wykorzystanie 75% elementów posłuszeństwa i 25% freestyle’u. Pies powinien pracować blisko człowieka – nie może być dalej niż w odległości 2m. Druga konkurencja – freestyle – zakłada odwrotnie – minimum 75% freestyl’u oraz maksymalnie 25% posłuszeństwa. Nie ma limitu odległości i zawodnicy mają większą dowolność w układaniu choreografii.

obroża smycz border collie

6. ​Dogtrekking – to zorganizowana wędrówka z psem. Jest to aktywność odpowiednia dla wszystkich ras psów i nie wymagająca specjalnych przygotowań. Uczestnicy marszu często używają specjalnego pasa biodrowego (pasa maszera) i linki z amortyzatorem przypiętej do szelek psa – taki zestaw ułatwia wędrówkę i gwarantuje wygodę oraz komfort podczas pokonywania trasy.

Z roku na rok popularność psich sportów rośnie. Coraz więcej opiekunów, decydując się na posiadanie czworonoga, dobiera rasę psa do aktywności, którą planuje z nim trenować. Wspólne trenowanie ma wiele zalet, ale najważniejsze, aby zarówno opiekun jak i pies czerpali radość z wspólnej pracy.

 

Podróże z psem – jak najlepiej się przygotować.

Podróże z psem – jak najlepiej się przygotować.

Okres wakacyjny sprzyja podróżom i wyjazdom. Jednych zadowoli urlop za granicą, innym bardziej przypadną do gustu chwile spędzone w kraju. Wyjeżdżając lepiej zabrać psa ze sobą, czy może zapewnić mu opiekę u znajomych albo rodziny? A może lepszy byłby psi hotel? Niektórzy wolą, aby pies został z kimś zaufanym, a inni nie wyobrażają sobie wakacji bez towarzystwa czworonoga. Wszystkich psiarzy łączy jedno – urlop zawsze wiąże się z dylematami. 

Zabierając psa na wakacje, warto pamiętać o kilku rzeczach:

1. Paszport, chip, książeczka zdrowia z aktualnym szczepieniem przeciwko wściekliźnie – paszport potrzebny jest przy zagranicznych wyjazdach, wyrobiony raz jest ważny przez całe życie psa. Procedura wyrobienia chwilę zajmuje, więc warto umówić się wcześniej na wizytę do weterynarza.

2. Środek transportu – jeśli wybieramy się w podróż samolotem trzeba sprawdzić jakie zasady obowiązują w poszczególnych liniach lotniczych. Czy pies może podróżować na pokładzie samolotu (zależne jest to od wagi psa) czy będzie musiał lecieć w luku bagażowym? W tym drugim przypadku potrzebny będzie odpowiedni transporter dostosowany do wymogów i dobrany do wielkości psa. Wielu właścicieli rezygnuje z zabierania psa na zagraniczne wakacje właśnie z powodu konieczności umieszczenia psa w luku, bo wiąże się z ogromnym stresem dla czworonoga. Psy ras brachycefalicznych mogą mieć w samolocie kłopoty z oddychaniem.

Podróż publicznym środkiem komunikacji takim jak pociąg czy autobus wymaga dostosowania się do przepisów, które nakładają przewoźnicy. Zgodnie z przepisami pies powinien mieć założony kaganiec i być na smyczy lub może podróżować  w transporterze. Psy podróżujące bez transportera muszą mieć w pociągu bilet.

Podczas podróży samochodem warto zastanowić się nad bezpieczeństwem psa w trakcie jazdy i pamiętać o postojach, które mogą nam wydłużyć czas spędzony w samochodzie.

Należy pamiętać, że do każdej wyprawy należy psa przygotować – w przypadku podróży w transporterze nauczyć go w nim odpoczywać. Przed jazdą pociągiem czy autobusem można wybrać się z psem na krótką wycieczkę, zabrać na dworzec, nauczyć wsiadać do pociągu czy autobusu. Jeśli wybieramy się samochodem, to również możemy wcześniej nauczyć psa spokojnego zachowania w samochodzie zabierając go na krótsze przejażdżki.

3. Zabezpieczenie przed kleszczami – przed wyjazdem dobrze jest sprawdzić co działa na terenie, w który się wybieramy. Podróżując po świecie możesz spotkać 900 rodzajów kleszczy! W Polsce mamy kilkanaście gatunków.

podróże z psem obroża i smycz

­4. Zapas karmy – poleca się zabrać o kilka porcji więcej niż potrzebujemy na wypadek nieplanowanych okoliczności. Opiekunowie niekiedy zamawiają wcześniej wysyłkę karmy tam, gdzie jadą na wakacje. To dobra opcja dla właścicieli kilku psów lub psów dużych ras – kilkanaście czy kilkadziesiąt kilo karmy niełatwo ze sobą zabrać.

5. Hotel, domek, kwatera przyjazna psom – szukając noclegu trzeba sprawdzić czy właściciel obiektu wyraża zgodę na pobyt czworonoga, dopytać o to czy są dopłaty za pobyt zwierzęcia i upewnić się czy miejsce jest dla niego odpowiednie. Są psy, które mają problem z wejściem po ażurowych schodach albo metalowych konstrukcjach, a takie niekiedy można spotkać w wynajmowanych kwaterach.

podróże z psem obroża i smycz

6. Wspólne chwile – w czasie urlopu dobrze jest pamiętać o rytuałach jakie ma nasz pies i postarać się je zachować – będzie mu dużo łatwiej odnaleźć się w nowym miejscu. Ważne jest również, aby pies był przygotowany na wysiłek jaki zaproponujemy mu na urlopie, miał czas na odpoczynek i regenerację. Zadbajmy również o odpowiednie akcesoria przydatne w podróży – wygodne szelki, bezpieczną obrożę z adresówką czy odpowiedniej długości smycz z niezawodnym karabinkiem!

Psia dieta – czego unikać

Psia dieta – czego unikać

Właściciele czworonogów starają się zapewnić swoim pupilom wszystko co najlepsze, dbają o ich rozwój fizyczny, wybierają bezpieczne zabawki, kupują odpowiednie akcesoria oraz bilansują dietę. Żywienie psów, to temat często poruszany na różnych grupach zrzeszających właścicieli konkretnych ras – jedni preferują żywienie zbliżone do naturalnego, a inni wybierają gotowe karmy. Jedno jest pewne – psia dieta różni się od ludzkiej, a produkty, które dla ludzi są smaczne i zdrowe mogą okazać się trujące dla psów.

Produkty szkodliwe dla psów to:

Awokado

Toksyczna jest pestka i skórka, owoce zawierają substancję o nazwie persin (obecną w liściach, skórce i pestce), która wywołuje biegunkę i wymioty; możemy dać psu sam miąższ, ale należy pamiętać, że duża zawartość tłuszczu w tym owocu może wywołać sensacje żołądkowe.

Czekolada i kakao

Te przysmaki mogą okazać się bardzo niebezpieczne – im więcej kakao zawiera czekolada – tym gorzej dla naszego pupila; kakao jest źródłem teobrominy – substancji, która jest trucizną dla psów; skutki zjedzenia czekolady będą różne w zależności jakiego rodzaju czekoladę zjadł nasz pies i jak dużo kakao ona zawiera.

Winogrona i rodzynki

Wystarczy kilka owoców, aby pies poczuł się źle, objawy zatrucia mogą pojawić się nawet po kilku dniach od spożycia, niestety nie wiadomo dokładnie, która substancja jest groźna dla czworonoga, zatrucie tymi owocami może doprowadzić nawet do niewydolności nerek.

Czosnek, cebula i szczypiorek

To kolejne zakazane produkty, po zjedzeniu tych warzyw w organizmie psa zostają uwolnione substancje, które powodują uszkodzenie czerwonych krwinek, w konsekwencji prowadzi to do anemii, osłabienia i objawów gastrycznych.

Orzechy

Niektóre orzechy jak na przykład orzeszki ziemne, migdały, pistacje czy orzechy nerkowca są bezpieczne dla psa; najbardziej szkodliwe są natomiast orzechy makadamia, zawarta w nich szkodliwa substancja powoduje wymioty, drgawki, bladość błon śluzowych, osłabienie mięśni tylnych kończyn i sprawia, że nasz pupil wymaga pomocy weterynaryjnej.

Ksylitol

Wszystkie produkty zawierające ksylitol są bardzo szkodliwe dla psa, zjedzone w dużych ilościach mogą prowadzić do śmierci; wszystko przez to, że ksylitol bardzo szybko wchłania się do krwioobiegu powodując szybkie uwolnienie insuliny, prowadzi to do hipoglikemii (niski poziom cukru we krwi).

Mleko i produkty mleczne

Na ogół psy nie mogą ich spożywać z uwagi na zawartą w nich laktozę, objawy nietolerancji laktozy to biegunki, gazy i wzdęcia, białko mleka krowiego również może uczulać psa.

 

Inne produkty, na które należy uważać i nie podawać ich psu to: pestki owoców (wiśni, moreli, jabłek, brzoskwiń), kocia karma, alkohol i kofeina.

Pamiętajmy, aby przechowywać powyższe produkty w miejscu niedostępnym dla psa. A jeśli już zdarzy się, że nasz pies zje coś, co może być dla niego potencjalnie szkodliwe, udajmy się najszybciej jak to możliwe do lekarza weterynarii. Szybka pomoc ograniczy negatywne skutki jakie mogą wywołać toksyny i umożliwi skuteczne leczenie.

 

miska ceramiczna dla spaniela
toczona na kole miska ceramiczna
miska ceramiczna polele
Kasia Dorota – słowiańskie Motanki

Kasia Dorota – słowiańskie Motanki

Zagłębiając się w historie naszej bohaterki, warto podkreślić, jak bliska jej duszy jest twórczość, czerpiąca garściami ze słowiańskiego folkloru.

Projekt Urban Magia, który rozwija od kilku lat Kasia, odkrywa przed nami tajemnice symboli. Są one istotną częścią naszej równowagi energetycznej tak bardzo zaburzonej we współczesnym świecie.​

 

Kasia Dorota – o odkrywaniu swojego głosu.

 

Skąd Kasiu zainteresowanie słowiańskim folklorem i kto wprowadził cię w ten świat?

Zaczęło się od wyjazdu na letnią szkołę muzyki tradycyjnej, która była organizowana przez Fundację „Muzyka Kresów” z Lublina. Zainteresował mnie ich muzyką mój przyjaciel, obecnie grający w zespole Tęgie Chłopy. Pierwszy raz pojechałam tam na warsztaty śpiewu tradycyjnego z moją nauczycielką Ewą Grochowską. W maleńkiej wiosce nad brzegiem Bugu, w towarzystwie łąk i starych drewnianych chat, śpiewaliśmy pieśni weselne. Poczułam, że jest to coś naprawdę wyjątkowego i coś, czym chcę się dzielić z innymi. W tym czasie w Krakowie właściwie nie było za bardzo z kim praktykować. Nie było ogólnodostępnych warsztatów, więc zaczęłam sama je organizować.

Oprócz tego od wielu lat interesowałam się różnymi technikami rzemieślniczymi i plastycznymi, które były pomocne w tworzeniu, tradycyjnymi metodami, przedmiotów na własny użytek (tkanie ubrań, wyplatanie koszy i tworzenie makram). Pomału wszystko zaczęło nabierać rozpędu, jakieś jedenaście lat temu.

Kiedy i w jaki sposób zaczęłaś odkrywać, jak wielki ładunek energetyczny może nieść ze sobą lalka mocy?

W 2010 roku pojechałam pierwszy raz na Białoruś. Zebrała się tam spora grupa osób. Z jednej strony byliśmy my, Polacy, z naszymi tradycyjnymi pieśniami, tańcami i wzorami haftów, a z drugiej – nasi gospodarze pokazali nam właśnie tradycyjne lalki – motanki oraz pająki, czyli konstrukcje ze słomy, dawniej wieszane u sufitu. To właśnie na tamtych warsztatach poczułam całkowitą fascynacje techniką i historią motania. Stwierdziłam, że muszę w jakiś sposób sprawić, aby poszło to dalej w świat.

 

tworzenie motanek

Czy możesz nam przybliżyć temat owych motanek?

Generalnie rzecz biorąc, te, które ja powołuję, są tworzone na bazie przekazu z Białorusi, który istnieje również do dzisiaj na Ukrainie. Ale lalki magiczne jako takie istnieją w wielu kulturach tradycyjnych na świecie.

Motanki i w ogóle lalki, najczęściej były wykorzystywana do celów obrzędowych i rytualnych, a nie do zabawy. Te, które znamy w dzisiejszym wydaniu, czyli zabawki dla dzieci, są z nami od jakiś osiemdziesięciu, może stu lat. Wcześniej lalki były wykorzystywane jako manifestacja pragnień, marzeń i wierzeń dorosłych.

Od mniej więcej roku zaczynam również powoływać Lalki Totemiczne, które wykraczają poza kanon znanych, siedmiu podstawowych lalek mocy. Zaczęły się pojawiać takie, które łączą nas z naszą wewnętrzną mocą, kontaktują nas z  przemijaniem lub przybywają by wesprzeć nas na naszej osobistej ścieżce.  Myślę, że jest to przepiękna podłączenie się pod tworzenie tradycji – nie tylko odtwarzanie tego co było ale również jej kontynuacja. Osobiście uważam, że dzięki temu, że zaczynamy tworzyć a nie tylko odtwarzać, dawna kultura ma szanse na przetrwanie.

W jaki sposób wybrać dla siebie odpowiednią lalkę?

Przede wszystkim fajnie się zapytać siebie, czy w tym momencie jej potrzebuję. Te tradycyjne, białoruskie mają konkretne moce, które nas kierują w rozmaite dziedziny życia.

Mamy na przykład Żadanice – strażniczkę marzeń, która kontaktuje nas z  pragnieniami i tym, w jakim kierunku chcemy skupić naszą energię. Pomaga naprowadzać nas na nasze cele.

 

Żadanica pochodzi od białoruskiego słowa [жаданне] ( Żadanie) czyli  życzenie i jest lalką „do zadań specjalnych”.

 

Podróżka jest lalką, którą zabieramy w podróż. To nie koniecznie musi być podróż fizyczna, w sensie wycieczki czy wyjazdu. Może to być podróż do wyczekiwanej zmiany jakości w naszym życiu, którą chcemy osiągnąć. Wędrując, bardzo często stoimy na rozdrożu dróg. Dzięki jej mocy, uruchamiającej naszą intuicję, podejmujemy decyzję o wyborze właściwego kierunku. Odpowiedzi jest wiele, ale dajmy sobie przestrzeń na wsłuchanie się w siebie samych i obranie najlepszej drogi. Podróżka może nam towarzyszyć w jakiejś konkretnej historii w życiu, np. podróży do wymarzonego miejsca na ziemi albo do nawiązania nowego związku partnerskiego. Podróżka w przeciwieństwie do Żadanicy nie jest zorientowana na cel, ale na jakość tej drogi.

 

Ziarnuszka – pękata lalka, która jest pełna ziaren i spełnia rolę ochronną dla naszego domu. Stawiamy ją w jego centrum, aby mogła obserwować wszystko dokoła i móc się tym domem opiekować.

 

Karmicielki – laleczki z wielkimi biustami, które przynoszą nam obfitość, jeśli jej brakuje.

 

Otulaczki – wyglądają jak dzieci. Ubrane w buciki, często wieszane nad wózkami lub kołyskami. Odpędzają złe duchy i chronią nowo narodzone dzieci.

 

Nierozłączki – lalka podwójna, symbolizująca dwoje ludzi. Ale to, że chcą być ze sobą i tworzyć wspólną jakość, jest czymś więcej niż połączenie po prostu przypadkowych osób. Razem są w stanie zwiększyć swój potencjał twórczy i życiowy na wielu poziomach. Lalki te są złączone gałązką, a to przypomina, że połączenie jest bardzo delikatne i trzeba o nie dbać. Łatwo złamać tę relację, ale później bardzo trudno ją naprawić.

 

Jedną z moich ulubionych jest Lalka Przejścia – Przewodniczka Transformacji. Ta wyjątkowa dwustronna motanka, opowiada nam o momencie przejścia z jednego etapu, w drugi. Może to być pierwsza miesiączka, ślub, urodzenie dziecka, menopauza lub rzucenie wszystkiego i wyjechanie na drugi koniec świata. Generalnie  Lalka Przejścia dedykowana jest takiemu momentowi w życiu, który dzieli naszą historię na przeszłość i przyszłość. Bardzo wyraźnym momentem jest tutaj tzw. obrzęd przejścia, kiedy jedna strona lalki symbolizuje to, co odchodzi, a druga to, co przychodzi. Nie można zobaczyć jednocześnie dwóch stron naraz, bo są połączone w taki sposób, że jedna chowa się w spódnicę drugiej. Lalka ta bardzo fajnie opowiada o tym, że rzeczy, które odchodzą w świat, żegnamy, nie odcinamy. Mamy do nich w każdej chwili, ale nie na co dzień.

Jak wybrać dla siebie odpowiednią lalkę? Najlepiej zastanowić się, czego oczekujemy. Można o niej jeszcze raz poczytać, zajrzeć na moją stronę, gdzie w niedługim czasie przygotuje formularz z pytaniami, który ułatwi to zadanie.

Jeśli chodzi o lalki totemiczne, to dopiero zaczęły się pojawiać. Najczęściej w snach osób, które do mnie się zgłaszają, albo z jakiejś potrzeby połączenia zwierzęcia mocy z lalką i dodanie sobie poprzez to siły. Kilka z nich to: Czarna perła – przewodniczka transformacji; Nietoperzynka – pomagająca słuchać i słyszeć więcej; Korzonka – kontaktująca się z korzeniami, przeszłością, przodkami. Jest też Tańczący Minotaur – wzór męskości, pokojowo nastawiony do świata.

Obcowanie z naturą i odkrywanie na nowo kultury naszych przodków jest dla nas bardzo ważne. Czy masz na tyle wewnętrzne poczucie misji, żeby zaprezentować szerszej publiczności historię dawnego rzemiosła i wskrzesić jego piękno na nowo?

Na pewno tak. Uważam, że jeżeli chodzi o motanki, pająki ze słomy czy obrzędy weselne, którymi też się zajmuję, wszystkie są częścią pięknej tradycji. Jest ona  bardzo ważna, ponieważ dzięki niej kontaktujemy się z naturalnym cyklem przyrody, której jesteśmy częścią. Rozbudzamy intuicję, która jest niebywale potrzebna szczególnie w obecnych czasach, kiedy cierpimy na nadmiar informacji, a odnalezienie pośród nich czegoś, co nam służy, jest bardzo ważne. Dlatego promuję, opowiadam i organizuję spotkania od przeszło dziesięciu lat i mam wrażenie, że to się nigdy nie zmieni. Każdy ma swoją przestrzeń, którą bada w życiu. Moją jest misja, aby zachęcać ludzi do kontaktu z samymi sobą, ze swoją intuicją. Mogę dać innym na tyle wsparcia i motywacji, żeby sięgnęli po tworzenie własnej duchowości. W tym drzemią ogromna siła i moc.

Jednym z twoich projektów są Przymiarki Weselne. Obrzęd dotyczący oczepin, które kiedyś były integralną częścią zaślubin, obecnie coraz rzadziej spotykaną. Co według ciebie niesie ze sobą ta chwila i dlaczego warto kultywować stare tradycje?

Ten temat, podobnie jak lalki, jest niczym rzeka. Dlatego w wielkim skrócie opowiem o momencie przejścia, jakim są wesela i zaślubiny. Są one rytuałem, który był kiedyś jednym z najważniejszych w życiu. Dawniej, tradycyjnie ludzie koncentrowali się wokół trzech obrzędów: przejścia, czyli narodzin, zaślubin i śmierci. Obecnie mamy ich troszeczkę więcej, związane jest to ze stylem życia. Wracając do zaślubin, jest to taki moment zmiany, któremu potrzebna jest uwaga. Jeżeli jej nie damy, nie stworzymy przestrzeni, nie zrobimy z tego naprawdę ważnego wydarzenia, to będziemy mieć poczucie niespełnienia. Ponieważ zmiany przychodzą bardzo szybko i niezauważalnie. W momencie, kiedy nie mielibyśmy tych rytuałów, związanych z przesileniem czy równonocą, życie byłoby jednostajnie płynącą całością. Obrzędy przejścia zatrzymują nas na chwilę. Oczepiny są, moim zdaniem, jednym z najważniejszych momentów, w których możemy się skontaktować z sacrum. Tworząc moje projekty, zdaje sobie sprawę, że ta wyjątkowość jest zapisana w naszej kulturze. Mam jeszcze jeden projekt kontynuacji Przymiarek Weselnych, który nazywa się Próba Generalna. Jest to sprawdzian, czy wszystkie nasze przemyślenia i rzeczy, które powstały w ramach Przymiarek, mają sens i pomogą przejść pannie młodej i panu młodemu w świat żony i męża. Właśnie przygotowujemy ten obrzęd, który będzie miał miejsce w październiku 2021 w Krakowie.

Na przestrzeni lat, można zaobserwować coraz więcej osób tęskniących za bliskością natury, których przyciąga energia takich miejsc. Dla ciebie ważnym aspektem jest praca z ciałem i głosem, które w otoczeniu przyrody pomagają zachować równowagę w organizmie. Co jest największą przeszkodą w osiągnięciu tego celu?

Powiedziałabym, że poczucie, które w psychologii nazywa się missing out. Strach przed brakiem możliwości podłączenia do mediów i bieżącego przepływu informacji. Przez to wydaje nam się, że coś ważnego nas omija i nie mamy odwagi się odłączyć się na długo od komputera czy telefonu. A to właśnie odłączając się od bycia ciągle w kontakcie z mediami daje możliwość połączenia się z czuciem siebie i usłyszeniem głosu własnej intuicji. Bo kiedy tracimy kontakt z własnym ciałem, z jego potrzebami i nie słyszymy tego jak  ono do nas mówi, pojawiają się choroby. Ciało nie ma innej możliwości komunikacji jak za pomocą bólu, choroby czy złego samopoczucia. Ciało nie wyśle nam maila. Jak się pojawia choroba i następuje proces zdrowienia to często wtedy następuje ważna zmiana w naszym życiu.

Ale pytanie jest takie: czy musimy czekać aż ciało zacznie do nas krzyczeć?  Dlatego tak istotna dla mnie jest praca z głosem i ciałem gdyż możemy wcześniej nawiązać z nim kontakt.  Często porównuję pracę z głosem do pracy z instrumentem. To, co porusza struny i powoduje, że dźwięk wychodzi z ciała to powietrze i oddech. Nie da się pracować z ciałem bez głosu, ale równocześnie nie da się pracować z naturalnym, nie modulowanym głosem bez pracy ciała. Więc jedno z drugim idzie w parze, o czym przekonałam się, pracując i asystując przy warsztatach prowadzonych metodą Alexandra Lowen’a.

Czy dzielisz swoje życie z jakimiś zwierzętami? Jeżeli tak, to powiedz nam o nich coś więcej. Jaki wpływ ma na ciebie ich bliskość?

Obecnie mieszka z nami kotka Pussy, która była odratowana interwencji miejskiej. Wcześniej trafiła do rodziny, która kompletnie nie umiała się nią zająć, dlatego stamtąd uciekła. Jesteśmy razem od pół roku i wciąż uczymy się siebie. Myślę o wzięciu drugiego kotka. Wcześniej musimy jednak porozmawiać z behawiorystą, czy nasza kotka jest na to gotowa. Bliskość zwierzęcia i jego wpływ na mnie jest niesamowity. Kontakt z pierwotnym stworzeniem, mającym swój charakter i instynkt łowczy, jest niezwykły i bardzo mi odpowiada.

Dziękujemy za zaufanie i możliwość podzielenia się z nami Twoją twórczością i przemyśleniami.

 

tworzenie motanek
tworzenie motanek